Annabelle minerals, boho green makeup, felicea - mini recenzje nowości kolorówkowych
Kolorówka to ostatnio u mnie na blogu rzadki temat, sama nie wiem dlaczego tak jest. Na co dzień staram się wybierać produkty bezpieczne, ale nie mogę powiedzieć, że wszystkie kosmetyki, których używam do makijażu mają dobre składy i jestem tego w pełni świadoma. Dzisiaj jednak skupię się na naturalnych nowościach w mojej kosmetyczce (no już nie takich nowościach, bo mam je jakiś czas).
AM to pierwsza firma, od której zaczynałam historię z minerałami i jedna z ulubionych. Ich kosmetyki są wysokiej jakości, a gama kolorystyczna, jeżeli chodzi o podkłady, bardzo szeroka. Podkład zawiera zaledwie 4 składniki - Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxides. Posiada filtr SPF15. Można budować nim krycie i moim zdaniem Annabelle Minerals są jednymi z najlepiej kryjących pokładów mineralnych. Nie należy się od razu zniechęcać, jeżeli kosmetyk nie trzyma nam się dobrze na twarzy, bo jak zauważyłam zależy to od kremu, który pod niego nakładamy. Kolor, który posiadam, czyli golden fair przeznaczony jest dla ciepłych, żółtych typów urody z domieszką oliwkowych tonów. Dla mnie jednak jest minimalnie za ciemny. Poprzedni kolor, który posiadałam to natural fairest i ten z kolei wpadał w różowe tony. Najlepiej kupić kilka próbek i sobie wypróbować. Niestety u mnie podkłady mineralne nie wyglądają dobrze po kilkunastu godzinach i zauważyłam, że średnio sprawdzają się w te cieplejsze dni, mimo tego, że jestem posiadaczką cery suchej. W każdym bądź razie jestem zadowolona, jeżeli chodzi o krycie i utrzymywanie się w codziennym, kilkugodzinnym makijażu.
Annabelle Minerals - primer puder glinkowy
Produkt, który może być jednocześnie bazą pod makijaż i pudrem wykończeniowym. Zawiera zaledwie 3 składniki: Illite - czyli zieloną glinkę mającą właściwości oczyszczające i regulujące wydzielanie sebum, Mica - minerał, podstawowy składnik, dobrze adsorbuje sebum oraz Kaolin - biała glinka, która nadaje się dla skóry wrażliwej, ale też suchej i trądzikowej, gdyż pomaga w leczeniu wykwitów. Primer ma lekko żółty odcień, jednak absolutnie nie zmienia koloru podkładu, jeżeli jest nałożony na, natomiast pod jest zupełnie transparenty. Jeżeli chodzi o użycie go pod podkład to nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działa, natomiast bardzo polubiłam się z nim w formie pudru wykończeniowego. Utrzymuje podkład na dłużej i sprawia, że wygląda on na twarzy po prostu lepiej. Dodatkowo ma działanie pielęgnujące, takie właśnie produkty bardzo lubię! Myślę, że będę z niego zadowolone posiadaczki każdego typu cery.
Annabelle Minerals - róż mineralny w kolorze sunrise
Róż to jeden z produktów, który pojawia się codziennie w moim makijażu. Cera dzięki niemu wygląda na zdrowszą i promienną. Ten w kolorze sunrise ma odcień brzoskwini, matowe wykończenie i perłowe, delikatne drobinki. Przeznaczony jest dla jasnych karnacji w żółtych, oliwkowych tonacjach. Skład jego jest taki sam jak podkładu(oczywiście z innymi pigmentami), czyli Mika, Dwutlenek tytanu - naturalny filtr przeciwsłoneczny, w tym wypadku SPF15, Tlenek cynku także filtr, ale o właściwościach przeciwzapalnych oraz Tlenek żelaza - czerwonobrązowy pigment. Róż utrzymuje się bez zarzutu i na twarzy wygląda przepięknie. Jest delikatny, więc dla ciemniejszych karnacji może być za jasny.
Boho green make up - tusz do rzęs wydłużający w kolorze czarnym
O marce Boho Green Makeup zrobiło się głośno przed rozpoczęciem wielkich rossmannowskich wyprzedaży. Ta naturalna firma jest dostępna w niektórych drogeriach, jednak mi nie udało się znaleźć ich szafy w Warszawie, a tym bardziej w Zamościu. Ze względu na to, że i tak planowałam zakup mojego pierwszego naturalnego tuszu do rzęs,a cena nie jest aż tak wygórowana, postanowiłam zamówić go przez internet. Po pierwszym użyciu nie byłam do niego przekonana. Fakt, naprawdę widać wydłużenie i całkiem fajnie rozdziela rzęsy, gorzej było z jego trwałością. Osypywał się, co skutkowało efektem pandy pod oczami. Postanowiłam jednak dać mu szanse, i na chwilę obecną nie jest już tak mokry, przez co osypuje się co raz mniej. Jego bezapelacyjną zaletą jest to, że absolutnie nie podrażnia oczu, co często zdarzało mi się przy zwykłych tuszach. Praktycznie nie czuć, że mamy cokolwiek nałożone na rzęsy, nawet, jeżeli są to dwie warstwy. Odkąd używam tego produktu moje oczy wydają się mniej zaczerwienione po całym dniu. W składzie znajdują się takie substancje, jak wosk pszczeli, masło shea, witamina E, wosk kandelila, które dodatkowo pielęgnują i wzmacniają rzęsy. Mimo wszystko nie jest to tusz, który użyłabym na większe wyjście typu wesele.
A tak wygląda efekt przed, po jednej warstwie i po dwóch warstwach tuszu
Felicea - kredka do oczu w kolorze 62 ciemny brąz i konturówka do ust w kolorze 74 szary róż
Kredka do oczu
Przy okazji targów "Ekocuda" postanowiłam wyposażyć swoją kosmetyczkę o naturalną kredkę do oczu. Skończył się mój ulubiony brązowy eyeliner z Zao, więc chciałam czegoś delikatnego do podkreślenia oka. Produkty Felicea kusiły mnie od dawna, a ceny są dość przystępne. W skład kredki wchodzi olejek rycynowy, który nałożony u nasady rzęs stymuluje ich wzrost, oleje roślinne, woski, a także witaminę E, więc jest to produkt dodatkowo pielęgnujący. Kredka ma bardzo ładny, głęboki odcień, jednak słabo się utrzymuje, dlatego nie wiem, czy będę po nią sięgała często.
Konturówka do ust
Czy zastanawiałyście się kiedyś, że to, co nakładamy codziennie na usta potem ląduje w naszym żołądku? O ile produkty pielęgnujące zmieniłam już całkowicie na te z bezpiecznymi składami, tak do pomadek czy kredek kolorowych nie mogę się przemóc, gdyż mam ich po prostu za dużo i szkoda by było tego wszystkiego wyrzucać. Po za tym kto mnie zna nie od dzisiaj wie, że kocham kolory na ustach! Mimo wszystko zdecydowałam się na naturalną kredkę w kolorze delikatnego różu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy poczułam, że konturówka rozprowadza się dosłownie jak masełko, a o tępym uczuciu i suchości nie ma mowy. Ten produkt naprawdę nawilża i pięknie wygląda! Skład właściwie jest bardzo podobny do tego powyżej, jednak zawiera inne pigmenty. Utrzymuje się spokojnie kilka godzin, ale trzeba ją poprawiać w ciągu dnia. Myślę, że jeszcze skuszę się na inny kolor!
A tak wygląda na ustach
Używałyście któryś z tych produktów? Co o nich myślicie?
Masz bardzo ładne usta :)
OdpowiedzUsuńSerio?:D Mam bliznę i staram się ją tuszować, przez to mi się kompletnie nie podobają :) Ale dziękuję!
Usuńefekt na rzesach naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńTez tak uważam :D
Usuńbardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńplanuję w tym roku wypróować podkład i puder mineralny :) a konturówkę Felicei mam i też bardzo lubię ;)
Dziękuję :) Polecam, chociaż zauważyłam, że u mnie latem minerały nie trzymają się za dobrze :(
UsuńEfekt tuszu bardzo mi się podoba :) powodzenia na egzaminie!
OdpowiedzUsuńPrzydało się, dobrze poszedł :D
Usuńmam podkład AM w tym samym co Ty odcieniu - świetnie wtapia się w skórę i daje bardzo naturalny efekt :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nawet nie widać aż tak bardzo, że jest za ciemny :)
UsuńJa z AM mam jedynie cień do powiek w odcieniu vanilla i bardzo go lubię, reszty produktów nie miałam okazji poznać :) masz ładną i delikatną buzię :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ich cieni :) Dziękuję!
UsuńKonturówka wygląda na ustach bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, delikatna, ale fajny daje efekt :)
UsuńLubię te kredki z Falicea :)
OdpowiedzUsuńPóki co też jestem zadowolona :)
UsuńMuszę sobie ten puder glinkowy kupić :)
OdpowiedzUsuńSuper jest, polecam :)
UsuńMiałam podkład z AM, ale jakoś u mnie nie zdał egzaminu :( Lepiej spisuje się Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie odwrotnie, z LL nie jestem aż tak zadowolona :D
UsuńIdealna twarz ;) Jak chciałabym taką mieć :) Może muszę też większa uwagę skupiać na wybieraniu kosmetyków mineralnych ;)
OdpowiedzUsuńChyba idealnie wszystko zakryte :D
UsuńTusz wygląda bardzo ładnie na Twoich rzęsach - nie mogę się doczekać kiedy w moim Rossmannie pojawi się Boho Green Makeup. Podkład Anabelle Minerals też miałam i bardzo lubiłam, w zasadzie nadal mam, ale cera musi być do niego idealna pod względem suchych skórek, a u mnie z tym różnie bywa ;) Kredkę Felicea do oczu też mam :) a ta do ust u Ciebie wygląda pięknie i jeśli nie przesusza, to może i ja się na nią zdecyduję. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u mnie stacjonarnie się pojawi :D To fakt, u mnie też różnie z suchymi skórkami :) Nie przesusza absolutnie! Również pozdrawiam :)
UsuńKredka do ust ma śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPrawda?:)
UsuńCiekawi mnie tusz, też rozglądam się za naturalnym produktem, jednak obsypywania i efektu pandy bym nie zniosła:(
OdpowiedzUsuńPiszę ponownie komentarz, wybacz jeśli gdzieś po drodze się pojawi ten wcześniejszy, ale mam wrażenie, że do tego nie dojdzie (btw po zmianie szablonu mam problem z komentowaniem Twoich wpisów, po prostu komentarze się nie publikują, gdy wybieram: skomentuj jako - nazwa/adres URL:( )
To tylko na początku tak było, pewnie dlatego, że tusz był świeży :) Kurcze, nie mam pojęcia dlaczego tak jest :(
UsuńUwielbiam minerały AM a tusz wygląda bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńI ja, jedne z moich ulubionych :) Racja!
UsuńA ja ciągle nie ogarnęłam tematu minerałów :/
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed Tobą! :D
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w takim delikatny makijażu :D U mnie niestety podkłady Anabelle Minerals nie sprawdzają się tak dobrze jak te z Lily Lolo, ale żałuję, że LL nie ma takiego krycia jak MM :C Tusz do rzęs prezentuje się naprawdę dobrze, a odcień kredki do ust jest dla Ciebie idealny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja niestety nie jestem aż tak bardzo zadowolona z LL, może właśnie dlatego, że ma dla mnie nieodpowiednie krycie :(
UsuńCo do makijażu ogółem to stety niestety u mnie jest podobnie :/ Bardzo bym chciała przestawić się na opcję full natural, ale lata maziania się syntetykami robią swoje :D
OdpowiedzUsuńMuszę się też bardziej kompleksowo ogarnąć w tematach minerałów i naturalnych mejkapów bo wciąż nie znalazłam na to czasu. Ale Twoje zdjęcie na końcu motywuje ♥ Boho też mnie zaciekawiłaś, nie miałam pojęcia o istnieniu tej marki :D
No więc mnie rozumiesz :D Ja cały czas się jeszcze wprawiam w ten temat :D Tusz jest super na co dzień, ciekawa też jestem innych ich produktów :D
UsuńPiękny makijaż, taki jak lubię :D
OdpowiedzUsuńWidzę mój ulubiony puder glinkowy - jak dla mnie to hit :D
Dzięki :D Dla mnie też, genialny jest!
UsuńEfekt tuszu bardzo mi sie podoba, chetnie sie na niego skusze :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńRoz Sunrise używam jako bronzera �� Mów szybko co to za cień na zdjęciach, na ktorych prezentujesz tusz! Piękny jest!
OdpowiedzUsuńU mnie raczej by się nie sprawdził jako bronzer, za różowy jak dla mnie :D Ecolore w kolorze peach smoothie :D
UsuńMasz piękny makijaż na oczach ❤ jakiego cienia używasz?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie jaki tu miałam cień, to było bardzo dawno :)
UsuńKredka ładnie zrobiona
OdpowiedzUsuńJakiś dobry tani sklep z annabelle ?
OdpowiedzUsuńJa kupuję w hebe lub po prostu na ich stronie, ceny są wszędzie mniej więcej takie same ;)
Usuń