Lush Bunny Moon - recenzja maseczki
Lush to jedna z firm, która zdecydowanie podbiła w tym roku moje serce. Wcześniej znałam ją tylko "z widzenia", natomiast przetestować na własnej skórze przyszło mi dane dopiero w sierpniu. Maseczka "Mask of magnaminty" stała się moim hitem. A jak sprawdziła się "Bunny moon"?
"Bunny moon" to maseczka w formie galaretki. Ma działanie nawilżające, antyseptyczne, a także uspokajające skórę. Galaretkę nakładamy na dłonie i pod wpływem ciepła zamienia się puszystą piankę, którą suchymi dłońmi nakładamy na twarz.
Maseczka ma delikatny, lecz przyjemny zapach, a jej powierzchnię pokrywa "złoto".
W składzie znajdziemy m.in. miód, rumianek, nagietek czy olej różany. A jak maseczka działała na moją skórę? Przede wszystkim bardzo dobrze ją nawilżała. Łagodziła podrażnienia i zaczerwienienia cery. Skóra była po niej pięknie rozjaśniona i rozświetlona.
Moim zdaniem jest to świetna maseczka bankietowa. Polubią ją głównie skóry suche, wrażliwe i podrażnione, ale powinna też dobrze sprawdzić się przy tłustych czy mieszanych, które mogą być odwodnione, szczególnie zimą.
Jej koszt to ok. 7 funtów. Niestety Lush'a w Polsce nie znajdziemy, ale jeśli tylko będziecie mieć możliwość dostania jej lub kupienia to gorąco polecam.
Macie jakieś ulubione lushowe maseczki? :)
Jakoś ta firma nie jest dla mnie interesująca ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie była, dopóki nie spróbowałam :D
UsuńZnam firmę, jednak nigdy nie miałam okazji testować ich produktów. Krótka recenzja, ale dowiedziałam się o tej masce wszystkiego co chciałam. Myślę, że jak tylko będę miała okazję kupić tę maskę lub inne kosmetyki tej firmy to zrobię to bez zastanowienia. Podobają mi się składniki zawarte w maseczce i ciekawa też jestem tej konsystencji <3
OdpowiedzUsuńPolecam, a konsystencja jest świetna :D
Usuńmam peeling do ust tej firmy, jest super. Innych produktow nie znam, ale ten produkt rowniez wydaje sie byc fajny
OdpowiedzUsuńPeeling też mam, super jest :)
UsuńNie miałam okazji używać nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńZ Lusha jeszcze niczego nie miałam, ale firma jak najbardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńja dalej znam ich tylko z widzenia, a najbardziej przez Agnieszkę, Monię i Marikę :) to przez nie między innymi nabrałam ogromnego chciejstwa na ich kosmetyki ale póki co nie dane mi było jeszcze próbować.
OdpowiedzUsuńSzukaj czasem na Allegro można coś fajnego znaleźć :)
UsuńTej jeszcze nie znam, bo sxhodze z zapasow maseczkowych, ale chetnie nabede za jakis czas
OdpowiedzUsuńSzkoda, że marki nie ma w Polsce
OdpowiedzUsuńTeż żałuje :(
Usuńnie znam tej marki ;) ja zastanawiam się nad jakąś czarną maską
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tego produktu i tej firmy :)
OdpowiedzUsuńmaseczka wygląda całkiem interesująco!
Pozdrawiam!
Na razie nie mam parcia na tę firmę :)
OdpowiedzUsuńA szkoda że u nas nie ma bo chętnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńno u nas niestety nie ma, a szkoda :/
OdpowiedzUsuńZawsze się przymierzam do zakupu czegoś z lush ale te ceny :/ niby wiem ze składy dobre, no i naturalne ale ceny nie są zbyt fajne.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, zależy co. Jest sporo znacznie droższych firm :D
UsuńMuszę na nią zwrócić uwagę przy kolejnych zakupach w Lush:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że mam dziś nałożyć maseczkę :)
OdpowiedzUsuńA No widzisz :D
UsuńOch, ja tak dawno nie byłam w Lushu, nigdy nie widziałam tej maseczki...świetna nazwa i taka ciekawa konsystencja:D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku:*
Bo ona chyba jest dosyć nowa :) Dziękuję i dla Ciebie też wszystkiego dobrego <3
UsuńBankietowa? O.o :D Aż musiałam sprawdzić w googlach o czym mówisz -.- :DD Mimo całej swojej niemaseczkowości tą bardzo chętnie bym sprawdziła! :))
OdpowiedzUsuńKurczę mam Lushn na miejscu (AT) ale nigdy niczego tam nie kupiłam ;) Nie wiem czemu, chyba nie wiem co mogłoby być najlepsze dla mojej skóry ;) Muszę zgłębuć temat i wreszcie się wybrać ;)
OdpowiedzUsuńKilka recenzji o niej czytałam i każda była pozytywna!
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych maseczek, z jakich miałem okazję korzystać!
OdpowiedzUsuń